Wypatrując silnej waluty

Wypatrując silnej waluty

Niejedna osoba zastanawia się często nad stwierdzeniem, które często można usłyszeć w dyskusjach analityków lub ekonomistów, a mianowicie pojęcie „silnego pieniądza”. Mocna waluta to taka, która nie jest narażona na szybką utratę swojej wartości, czyli jest stabilna, a jej cena trzyma się na mniej więcej jednym, stałym poziomie. Problemem, nad którym często debatują wyżej wspomniani ludzie, jest wyliczenie, ile powinna kosztować waluta lub ile powinien wynosić jej kurs równowagi. Ich obliczenia nie biorą się znikąd, ale są wynikiem szacunków i wyliczeń, nad którymi pracuje sztab specjalistów z dziedziny ekonomii. Punkt równowagi to taka kwota, która byłaby optymalna zarówno dla tych, którzy chcieliby słabą walutę i tych, dla których o wiele cenniejszy jest mocny pieniądz. Od tego, jaka waluta jest pożądana najbardziej jako mocna, zależy to w jakiej walucie inwestują dane podmioty. Idealnym przykładem zależności między silnymi, a słabymi walutami jest przeciętny Polski przedsiębiorca, którego rynkiem zbytu są pozostałe kraje Unii Europejskiej. Dla takiego przedsiębiorcy pożądany będzie słaby złoty i drogie euro, ponieważ korzystniej dla nich będzie wymienić zarobione 100 euro na 500 złotych, a nie tylko na 300. Po drugiej stronie stoją osoby, które odmiennie niż wyżej przedstawiony przedsiębiorca, sprowadzają surowce do produkcji z zagranicy, natomiast rynkiem zbytu dla ich towarów jest Polska. Najkorzystniejszą opcją dla takiej firmy będzie słabe euro (warte jak najmniej złotówek), ponieważ będą oni mogli kupić surowiec taniej.

[Głosów:1    Średnia:3/5]

You can leave a response, or trackback from your own site.