Swoje wady przekuj w zalety

Swoje wady przekuj w zalety

Rozmowa kwalifikacyjna ma na celu zapoznanie się przyszłego pracodawcy z kandydatem. Każdy chciałby wypaść na niej jak najlepiej. Tymczasem podczas takich spotkań coraz częściej padają podchwytliwe pytania o wady kandydata i jego największe życiowe porażki. Co wtedy mówić? Uśmiechnąć się i stwierdzić: „nie mam wad”? Usłyszymy, że każdy je ma i poczujemy się głupio. Najlepiej wymienić taką wadę, która jest naprawdę drobna i nie ma wpływu na wykonywany przez nas zawód. Lepiej, żeby nauczyciel nie mówił „brakuje mi cierpliwości”, a korektor w wydawnictwie „szybko się zniechęcam”. Mówmy o wadach niejako od niechcenia, podkreślając ich niewielką rolę. Każdą słabość postarajmy się też przekuć w zaletę, na przykład „ jestem niecierpliwa, ale to sprawia, że pracuję szybko i efektywnie, gdyż pragnę zobaczyć efekty mojego działania”. Na pytanie o największą porażkę, lepiej nie wymieniać tych osobistych typu „rozwód”, „rozstanie”, „koniec przyjaźni z X”, „złe relacje z ojcem”. Najlepszą odpowiedzią jest stwierdzenie, że takiej nie było i mamy nadzieję, że ona nie nastąpi. Jeśli już jednak powiemy o niedostaniu się na wymarzony kierunek studiów czy nieudany wyjazd za granicę, dodajmy „nauczyło mnie to jednak, żeby podnosić się po porażce”, „drugi raz nie popełnię takiego błędu” itp. Pracodawca zobaczy, że jesteśmy odporni na porażki i potrafimy wyciągać wnioski z własnych błędów.

[Głosów:1    Średnia:4/5]

You can skip to the end and leave a response. Pinging is currently not allowed.