Ile chciałby Pan zarabiać?

Ile chciałby Pan zarabiać?

To standardowe pytanie, które pada w czasie rekrutacji. I właśnie tego pytania boi się większość ludzi. Co powiedzieć? Jaką podać kwotę? Niektórzy boją się ironicznej uwagi lub uśmieszku po wymienionej przez siebie stawce. Nic dziwnego, wszak rozmowa o finansach jest sprawą delikatną, a my jako naród nie jesteśmy nawykli do głośnego deliberowania o pieniądzach. Kwestia zarobków jest sprawą, której się raczej nie porusza w gronie towarzyskim. Mówi się, że nie wypada nikomu zaglądać w portfel i pytać, ile zarabia. Dlatego tak wiele kosztuje nas powiedzenie głośno, ile chcielibyśmy zarabiać. Mamy też przekonanie, że jeśli podamy zbyt wysoką stawkę zostaniemy skreśleni za zbyt wygórowane wymagania, a co za tym idzie, mniemanie o sobie. O kwocie, jaką podamy w trakcie rozmowy, warto pomyśleć przed wejściem na rozmowę, aby pod wpływem emocji nie powiedzieć czegoś, czego będziemy żałować. Warto wcześniej zorientować się, jak wglądają zarobki w danym mieście/branży/firmie. Zawsze lepiej lekko zawyżyć kwotę, najwyżej pracodawca się na nią nie zgodzi. W przypadku znacznego zaniżenia, pracodawca może mieć satysfakcję, że trafiła mu się osoba, która może pracować niemal za bezcen i to ją wybierze spośród innych kandydatów. Nie podawajmy kwoty nieadekwatnej do naszego wykształcenia czy doświadczenia zawodowego. Nie wymieniajmy też stawek astronomicznych-nie zrobimy tym najlepszego wrażenia.

[Głosów:1    Średnia:4/5]

You can skip to the end and leave a response. Pinging is currently not allowed.